4.PRZEPIS NR 2 - CIASTECZKA "CZEKOLADOWY RAJ"
Jakie mogą być ciasteczka, których smak opisuję słowem "raj"? - już z daleka pachną czekoladą i kakao..., są twarde z wierzchu, a miękkie w środku, słodkie ale nie mdłe, ze zdecydowanym posmakiem czekolady, delikatnie rozpływające się w ustach...idealnie uzupełniające się z kawą...herbatą...mlekiem...łączące w sobie aromat i smak czekolady z kruchoscią i chrupkością ciasteczek...
Jesli Wam jednak sam ten opis nie wystarcza i osobiście chcecie przekonać się o smaku ciasteczek, które dziś odkryłam i którymi się zachwyciłam, poniżej zamieszczam przepis i zachęcam do ciasteczkowej uczty:)
p.s. Pewnie wiele z Was jest na różnych dietach ale odrobina raju ukrytego w ciasteczkach w ponury dzień to nie grzech:) Każdemu się należy:)
SKŁADNIKI:
(na ok.30szt)
-tabliczka(90-100g)ulubionej czekolady- gorzkiej, mlecznej lub białej( ja wybrałam gorzką)
-120g cukru pudru
-120g miękkiego masła lub margaryny
-2 jajka
-szczypta soli
-225g mąki pszennej
-2 kopiaste łyżeczki kakao
-cukier puder do posypania(ok. 1-2 kopiastych łyżek)
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
1.W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę, mieszamy chwilę, odstawiamy do ostudzenia.
2.Masło lub margarynę ucieramy mikserem z cukrem i szczyptą soli.
3.Do utartej masy maślanej dodajemy stopniowo po 1 jajku, cały czas ucierając.
4.Do osobnego garnka przesiewamy mąkę zmieszaną z kakao.
5.Stopniowo dodajemy mąkę z kakao do masy, cały czas ucierając, aż składniki się połączą.
6. Dodajemy ciasto do ostudzonej czekolady, mieszamy mikserem, aż czekolada połączy się z ciastem.
7. Owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 1 godz lub dłużej.
8. Nagrzewamy piekarnik do 190st.C
9.Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia.
10.Formujemy ciasteczka: bierzemy do ręki kawałek ciasta wielkości 1 małej łyżeczki i formujemy kulkę. Ukłamay kulki na blasze, zachowując odstępy.(przepis podaje 30 sztuk, ale u mnie były to 2 blachy- wyszło mi 36 szt)
11.Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok.10-15min.
12.Ostudzone posypujemu cukrem pudrem.
13.UWAGA: zostawienie ciasteczek na widoku dla naszej rodzinki lub znajomych grozi szybkim zniknięciem ich z talerza :)
Smacznego!
Zapraszam do mojej kuchni, tu zawsze coś się dzieje - na piecu coś się gotuje, a w piekarniku piecze, słychać brzęk garnków i dźwięk miksera, kot z parapetu na wszystko spoziera. Bulgocze zupa, czuć aromat pieczeni, a na zachwyty rodziny, ciasto się rumieni. Po obiedzie kuchnia żyć nie przestaje, bo dobrą kawę w niej zapodaję, a przy kawie czas na rozmowy i przemyślenia- różne, nie tylko kuchenne zagadnienia. Jeśli chcesz pobyć w mej kuchni chwilę- zapraszam, bo goście widziani są zawsze mile.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz