niedziela, 15 grudnia 2013

22. Pierniczenie 2013 - Pora na 3 etap.

22. Pierniczenie 2013 - Pora na 3 etap.

Nadszedł ten dzień, żeby znów zająć się świątecznym piernikiem. Tym razem trzeba go było czymś przełożyć i posmarować z wierzchu. Zdecydowałam się na masę czekoladowo- sliwkową, której używa do przełożenia autroka bloga, z którego pochodzi przepis na piernik.
Otworzyłam więc spiżarkę, wyciągnęłam zawinięte wcześniej pierniki i odwinęłam, żeby  na początek sprawdzić jak przebiega dojrzewanie. Okazało się, że moje pierniki w tym roku, po kilku dniach od upieczenia zrobiły się miękkie - czyli już dojrzały. Bardzo mnie to ucieszyło, bo to oznacza, że nie będę nerwowo czekać czy zmiekną do Wigiliii czy nie, ani też nie muszę przyspieszać ich dojrzewania.
Po kontroli dojrzewania, przecięłam je na pół i zajęłam się masą. Jak wspomniałam na początku zdecydowalam się na 1 z mas proponowanych przez autorkę piernika, a mianowicie masę czekoladowo- sliwkową. Przepis na te masę jak i drugą orzechową, której używa do przełóżenia autorka piernika, znajduje się w linku, na stronce z przepisem na piernik.( link do przepisu na piernik, gdzie znajdziecie linki do przepisów z masami podaję na końcu posta)
Pomimo tego, ze sam piernik robiłam z połowy składników masę  przygotowałam z całej ilości składników, dokładnie tak jak w przepisie, tzn. najpierw zrobiłam z połowy, ale potem okazało się, że masy jest mało i musiałam dorabiać drugą połowę. Tak więc nie polecam robić tej masy z połowy- nie ma sensu, nawet przy pierniku zrobionym z połowy składników.
Mając gorącą  masę, od razu przystąpiłam do przekładania, a potem smarowania każdego piernika troszką masy po wierzchu.
Po tym zawinęłam moje pierniki w folię sluminiową i odstawiłam spowrotem do spiżarki.
Teraz już mam przed sobą tylko dekorowanie i wreszcie to wyczekiwane przez całą rodzinę jedzenie.
Jeśli ktoś z Was jest w trakcie robienia piernika z tego przepisu, teraz jest czas, żeby sprawdzić czy dojrzał, czy dojrzewa, czy też trzeba będzie mu pomoc w dojrzewaniu , a nastepnię przełożyć go ulubionym przełożeniem, obsmarować z wierzchu i spowrotem odstwiać do swiąt.
Ten etap również zostal dokladnie opisany na blogu Aleex, oto link :

http://kuchniaaleex.blogspot.com/2011/11/dojrzewajacy-piernik-staropolski-wg.html

Zapraszam do obejrzenia mojej fotorelacji z 3 etapu pierniczenia 2013:


Po wyciągnięciu sprawdziłam jak miękki jest piernik.

Następnie przekroiłam go na pół nożem z piłką.

Oto przekrój.

Podobie sprawdziłam jak dojrzewa drugi piernik.

A potem przekroiłam go na pół ( chciałam uzyskać 2 małe pierniki) i w poprzek.

Oto przekrój.

Robienie masy zaczęłam od przełożenia powideł do garnka.

Przełożone powidła, musiały poczekać na inne składniki...

A te składniki to były suszone sliwki, które musiałam drobno pokroić...

...i dodać do powideł

Kolejnym składnikiem była czekolada - u mnie pół na pół gorzka z mleczną.

Następnie zaczęłam podgrzewac masę i czekać, aż czekolada się rozpuści, a wszystko pięknie połączy.

Zapach jaki się unosił z garnka był baardzo aromatyczny...

W końcu nadszedł czas, by wyłączyć masę i dodać spirytus.

Gorącą masą posmarowałam kawałek folii aluminiowej.
 
Na masę położyłam połowę piernika.

Na górze znów rozsmarowałam masę, tylko nieco większą ilość.

Przykryłam drugą połówką.

Cały piernik posmarowałam z wierzchu i po bokach troszką masy.

Owinęłam go szczelnie folią i podobnie postępowałam z resztą pierników.

Owinięte spowrotem odłożyłam do schowka, choć są dojrzałe napewno będę ciekawa by do nich zaglądać co jakiś czas...a potem już tylko dekoracja.

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz